W piękny, mroźny dzień mała Zosia miała swój chrzest. Prześliczna, mała kruszynka bardzo nas zachwyciła i jednocześnie rozczuliła. Przespała całą mszę:-) ale po mszy była wyraźnie zainteresowana całym zamieszaniem wokół swojej małej osóbki:-)
a nas jak zwykle uwiodła swoim przepychem poznańska Fara, dostojna i podniosła...
i jednocześnie tak spokojna w swojej wyniosłości, że wszystkie aniołki zapadają w niej w błogi sen...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz